No, niestety, stało się !
Gadżeciarstwo wzięło górę! Mężuś chodził, chodzł koło tego pudła z przecinarką i dzisiaj rano nie wytrzymał. Wziął się za złożenie tego klamorstwa. Niestety nie było siły, żeby Go od tego odwieźć ! Teraz w pokoju stoi mi takie bydle i czeka na wywiezienie na budowę.



Jak widzicie jest to dość duża zabawka :(







. Potem prosto jedzie na budowę, bo przecież trzeba jeszcze tę rozplantowaną ziemię poprawić, "a to ostatni dzwonek, bo już w przyszłym tygodniu szybko będzie ciemno". Jedyna z tego pociecha jest taka, że będę miała świeżutkie fotki i relację z placu boju :)
Komentarze