Powoli zaczyna mnie brać...
Data dodania: 2010-12-07
Wczoraj po południu rozmawiałam ze sklepem od płytek. Że dzisiaj rano zadzwonią, czy te moje płytki od nich wyszły. "Na pewno rano zadzwonię, nie zapomnę". Czy dla nich 11,00 to jeszcze nie jest rano ?
I tłumaczę facetowi jak chłop krowie na rowie, że muszę wiedzieć dzień wcześniej, bo muszę tam dojechać, a przedtem umówić się z kierowcą, żeby przyjechał do nas na budowę po południu. Inaczej przyjedzie i pocałuje...furtkę. Pięć razy powtarzał, że wie i rozumie.
Chyba, że firma kurierska jeszcze nie odebrała mojego zamówienia...