Piła łańcuchowa mojego Męża
Data dodania: 2010-11-17
No i ma następny gadżecik. Wziął mnie podstępem. Kupowaliśmy tarczę do cięcia gresu i tak sobie mimochodem zaczął oglądać piły. Bo przecież trzeba ciąć drewno do kominka. I tak jakoś wyszło, że uległam. Ma. Nie kupiliśmy jakiejś oszałamiająco drogiej, ale cieszy się jak dziecko.
Jeżeli chodzi o moje parapety wewnętrzne. Pan się wczoraj nie odezwał, zresztą i tak by nie wszedł do domu. I dzisiaj telefon : nie mógł wczoraj, urodził mu się syn. Jest usprawiedliwiony! Także jest prawdopodobne, że dzisiaj będą montować. Dobrze by było, znowu następna rzecz z głowy.