Stał się cud!
Dzisiaj zabierają betonowe płyty, po których jeździli z materiałem od kwietnia od strony drogi, na której mamy służebność (nie było jeszcze wtedy naszej drogi) i przywieźli trochę ziemi. Jutro jedziemy ponegocjować cenę ze stolarzem, podpisać (mam nadzieję, z nim umowę), to zobaczymy jak to wygląda. Przyznam się, że nie pamiętam już jak wygląda nasz ogród bez tych płyt. W tym tygodniu kończy elektryk i TYNKI. Ale mam radochę.
Zasadzę pierwszą zieleninę. Ukradzione dzisiaj odszczepki bluszczu przy słupie energetycznym (mam Joasiu z korzonkami i zrobiłam to profesjonalnie - nożyczkami, nie targałam tego).
Ciekawe jak długo trwa kładzenie tynków ? Powiedzcie ile to było u Was ?