Dzień był troche "jeżdżący". Najpierw do Castoramy (wygrałam kartę podarunkową na 1 000 zł od Studia, w którym kupiliśmy projekt
). Kupiliśmy drzwi z garażu na ogród i z garażu do pomieszczenia gospodarczego. Są metalowe niedrogie, jedne udają drewniane i są robione na złoty dąb, drugie zwykłe, takie szarawe.

W domu syf, kiła i mogiła...tynkują! Tynki gładziutkie i trochę bardziej środek wygląda jak dom.

Sufit w garażu

Gościnna sypialnia

Kawałek pralnio-suszarni

Dwa pokoje u góry - zaczątek.
Przed chwilą dowiedziałam się od mężusia, że jutro nie mogę iść do pracy.Powinnam z nim jechać na budowę, bo samemu będzie mu ciężko zamontować te kupione drzwi. Dobrze, że mam zadaniowy czas pracy i sms z informacją do prezesa wystarczy. Ciekawe co by zrobił gdybym normalnie pracowała od 7,00 do 15,00 ?
Komentarze