Instalatorzy byli, czy nie?
Jak myślicie? Spotkało nas to szczęście?
Mężuś kładzie podłogę. Zdjęcie, które dostałam w ciągu dnia, ma przekłamane kolory. Tych wzorków nie widać tak wyraźnie. Musi padać światło pod specjalnym kątem, żeby w ogóle było je widać :) Widocznie Ryś ma szczególny talent do robienia zdjęć :))
Jutro rano przyjedzie aparat i myślę, że chociaż znajdę jedno zdjęcie, na którym będzie widać rzeczywisty kolor płytek.