Dom prawie otynkowany
Wczoraj miłe zaskoczenie, że to już, wreszcie. Zostało tylko do otynkowania taras i kawałek ściany przy garażu. Zabrakło tynku. Wszystkie wiaderka zostawione na budowie, faktycznie tynk jest taki, jaki miał być od początku, czyli silikonowy. Zresztą wykonawca nie omieszkał zadzwonić do mnie (co za cud!!!) i poinformować mnie o tym.
Przyjechali do nas wczoraj również elektrycy i zrobili oświetlenie i gniazdka na strychu (Zięciuś będzie w części strychu robił makietę z kolejkami).
Oprócz tego całe popołudnie spędziłam na ogrodzie. Posiałam maciejkę. Posadziłam wierzbę, żółtą budleję i bukszpaniki, na razie do doniczek. Muszę dobrze zaplanować im miejsce, przecież kiedyś będą wielkie! Róże czekają sobie, zanurzone w wodzie, na sadzenie w piątek.
I jeszcze moje kwitnące cebulowe :
- tu koralowy hiacynt
- tulipanki
Miłego dnia Dziewczynki !!!
Komentarze