Kolory na górze, panele i drugi przycisk kibelkowy
Przyszłam z roboty i najpierw musiałam odespać. Narobiliśmy się jak dzikie woły. Dobrze, że raniutko w niedzielę przyjechał Grześ i panele kładli już razem. Ale do niedzieli w dwójkę malowaliśmy, poprawialiśmy nierówności i niedociągnięcia, i znowu malowaliśmy. Od rana do wieczora. Ale efekt jest. Kolorki podobają nam się bardzo. I farby Beckersa i Bondexa są takie jak chciałam. Piękne i tworzą satynową powierzchnię. Już nie marudzę i pokazuję.
Najpierw sypialnia gościnna
nasza sypialnia
i przedpokój na górze (Costa del Sol to dla mnie dojrzałe mango i jest bardzo ładny)
i jeszcze wentylacja w garderobie
geberitowy, kibelkowy przycisk na górze
Obowiązek spełniony, relacja zdana. Teraz idę pooglądać jakie u Was zaszły zmiany.