Jutro będą iskry lecieć
Bramiarz zrobił błęda i zamontował we wszystkich furtkach zamki, zamiast w dwóch elektromagnesy do domofonu. Jak go znam będzie nam wmawiał, że miały być zamki, a nie elektromagnesy ! Tak samo nam wmawia, że podwyższone wylewki pod bramami to nie on ma robić, tylko nasz główny wykonawca. Wierzcie mi, na prawdę jest nam obojętne kto to zrobi - ma byc zrobione !. Poza tym brakuje jeszcze jednego krótkiego przęsła. Bramiarz czeka na podłączenie gazu (chodzi o to, że w tym przęśle ma być dziura na skrzynkę). Dobra, niech czeka. Ale całej kasy nie dostanie. Zrobi bramy do końca - dostanie kasę do końca; zrobi barierkę na balkon - wtedy zapłacimy. Jak ja słyszę :" proszę się nie martwić, zrobi się", to zaraz mam odpowiedź : "proszę się nie martwić, zapłaci się".
I jeszcze jedno : prawdopodobnie mam wreszcie utwardzoną drogę do garażu. To był plan na poprzedni tydzień (po przekładaniu terminu od dwóch miesięcy). Podobno przywieźli 70 ton tłucznia (po moich 24 tonach ziemi już nie wydaje mi się, że jest to kosmiczna wielkość). Może się więc zdarzyć, że podjedziemy pod sam dom po swojej drodze. Nie chcę zapeszać.
I jeszcze alarmiarze zaczęli dzisiaj działać.
Relacja zdjęciowa jutro po przyjeździe z budowy.