Zdziwko
Data dodania: 2010-08-05
Jakiś cud się stał . Odezwała się projektantka, że wysłała mi projekt." Nie dostała pani? Coś mi się dzieje ze skrzynką, maile mi wracają, ale do pani powinien dotrzeć. Jak tylko przyjadę do domu, to sprawdzę i najpóźniej jutro rano będzie go pani miała".Ściemnia jaki nic . Ja się tylko słodkim głosem zapytałam czy może zrezygnowała ze zlecenia. No, po tym pytaniu jak do rana nie mam projektu, tz. że pani ma moje zlecenie w d... i szkoda mojego czasu .
A do tej pory tak dobrze szła budowa; żarło, żarło i ... zdechło