Wygląda na to, że
płytkowy sklep jest w porządku. Dzwonili do nas, że zostały im te moje dekory na magazynie. Wszystko się zgadza. I Pan powiedział, że mi je doślą !
Jeszcze się nie cieszę, bo "nie chwal dnia przed zachodem słońca".
płytkowy sklep jest w porządku. Dzwonili do nas, że zostały im te moje dekory na magazynie. Wszystko się zgadza. I Pan powiedział, że mi je doślą !
Jeszcze się nie cieszę, bo "nie chwal dnia przed zachodem słońca".
W zeszłym tygodniu dostałam maila ze sklepu, w którym kupowaliśmy płytki do łazienki, czy doszły i czy wszystko OK. Odpisałam, że odpowiem w piątek, bo nie my je odbieraliśmy. W piątek, jak byliśmy na budowie, Mąż wszystko przeliczył i okazało się, że brakuje 5 dekorów. Rozmawiałam z Panią ze sklepu. Będą to wyjaśniać. Ciekawe jak się to skończy?
Najwyżej będę stratna o jakieś 90 zł. Ostatecznie to nie jest wielki majątek. Jak bym kupowała normalnie w sklepie musiałabym za te wszystkie płytki zapłacić ok. 500 zł więcej.
Ale jestem ciekawa jak postąpi sklep.
Dzięki Tobie nie będę dwa dni przed świętami latała na wysokości lamperii. Dzisiaj całe dopołudnia robiłyśmy z Córcią pierogi (ruskie i z kapustą i grzybami) . Zamrażają się super i ten pomysł z papierem do pieczenia rewelacyjny. Faktycznie się nie kleją. Jeszcze raz Dziękuję .
Za każdym razem jak jedziemy na budowę, muszę wlec ze sobą z domu różne manele. Talerze, kubki już tam mam. Brakowało nam sztućców. No i naszło mnie. Nie jest to jakieś ogromne cudo, ale na razie tam starczą. No i cena bardzo przystępna jak na tyle złomu :))
Znowu jedna rzecz do przodu .
Mój nieposkładany stolarz. I dobrze, że zadzwonił, bo chciał mi zrobić zupełnie nie w tę stronę. Mają być takie (tylko inny kolor) :