Moja dachówka
Data dodania: 2010-05-27
Szef firmy, która nam buduje wyleciał na tygodniowy urlop. Ciekawe czy pracownicy pracują gorliwie pod nieobecność szefa ???!!!
Czy jest takie miejsce w naszej pięknej Polsce, w którym nie leje ?
Jasny gwint !!! Znowu pada, przynajmniej u nas. Ciągle mam nadzieję, że nad budową nie pada - tylko taki plus budowy na odległość.
Wreszcie sobota i mogliśmy jechać na budowę. Mimo niesprzyjającej pogody jednak widać, że Panowie coś robią, a wykonawcę goni czas - ludziom płacić trzeba, a tu deszcze i deszcze. Nie bardzo dało się budować. Ale już dzisiaj znowu widać efekty.
Najpierw widok z mojego okna w kuchni (konkretniej miejsca-dziury na okno), potem zwierzę, które zadomowiło się w naszych "oczkach wodnych" na budowie i postępy murarzy.