Kupiłam takie cudo
mojemu Mężusiowi. Ponieważ sam walczy z wszelkimi płytkami uznałam, że może sobie ułatwić pracę. Pewno też szybciej pójdzie niż przecinarką ręczną. A ma przed sobą kilometry kafelkowania ...
P.S. Projektantka przysłała już wszystko. Przelew zrobiłam i mogę o niej zapomnieć.